Biznes Konsultant Ślubny

Wesele w plenerze to temat na książkę, a nie na jednego posta

Wesele w plenerze to temat na książkę, a nie na jednego posta. Taka jest opinia Oli po tygodniowej koordynacji ślubu i wesela. Kolejny posta z ulubionego przez Was cyklu:)

CYKL: Okiem świeżaka, czyli nie wszystko jest tak jak myślisz.
KROK 3: Wesele w plenerze – to temat na książkę, a nie na jednego posta.

Organizacja ślubu i wesela w plenerze należy do najtrudniejszych i bardzo pracochłonnych, ale też samo wesele to piękne i spektakularne wydarzenie. Doświadczenie, jakie zdobywa się podczas organizacji takiego przedsięwzięcia jest ogromne i nieporównywalne do niczego innego. Cieszyłam się, dlatego podwójnie, kiedy okazało się, że będę mogła uczestniczyć w tygodniowej koordynacji plenerowego ślubu i wesela na prywatnej posesji. Opisać cały tydzień przygotowań oraz samą imprezę w jednym poście będzie ciężko. Spodziewajcie się więc, że temat przewinie się przez bloga jeszcze nie raz.

Dziś trochę ogólniej i przed Wami moja subiektywna ocena ślubu i wesela w plenerze w paru plusach i minusach.

+     Śluby i wesela w plenerze są niezwykle malownicze i bardzo magiczne. Jeśli znajdzie się odpowiednie miejsce, daje to wiele możliwości i mnóstwo rozwiązań. Zresztą taka impreza jest atrakcją samą w sobie.

+ Nie istnieją tu ograniczenia, jeśli chodzi o wystrój i dekorację. Dostajemy wielką przestrzeń i biały namiot. Barierą w planowaniu jest tylko nasza wyobraźnia. Decydujemy tu o najdrobniejszych szczegółach, od wyboru zastawy, po motyw przewodni i kolor, kształt stołów i wygląd krzeseł.

– To może być jednocześnie minus. Planowanie i projektowanie jest bardzo przyjemne, ale trzeba podjąć decyzję w wielu kwestiach. Łatwo zgubić się i poczuć przytłoczenie, kiedy trzeba ustalić, czy wszystko do siebie pasuje.

– Nie da się ukryć, że koszt takiego wesela jest bardzo duży i często ciężko określić go na samym początku planowania. Często podczas realizacji, a więc na parę dni przed uroczystością wychodzi mnóstwo dodatkowych, priorytetowych spraw, których niestety nie można zignorować, a które generują dodatkowe koszty.

– Brzydka pogoda. To zdecydowanie ogromna wada takiego przyjęcia. Nikt nie chce, aby w dniu jego ślubu i wesela padało, ale kiedy planujemy ceremonię “pod chmurką” musimy martwić się o to podwójnie. O ile drobny deszczyk, nie przyniesie dużych strat, to ulewa czy burza może przymusowo przesunąć imprezę o parę godzin, spowoduje zniszczenie dekoracji.

Ola, koordynator wesel SENAR

Pozostałe wspomnienia Oli z cyklu Okiem świeżaka znajdziecie TUTAJ

Podobne wpisy